Phuket, 24.10.2016
Witam Was moje Kochane! / moi Kochani!
Co u Was?
Tego dnia nie padało cały dzień. Babcia uczyła się przyrządzać tajskie potrawy.
Później zjedliśmy pyszny owoc o nazwie ... Grubo łupiasty, a w środku pyszny i pożywno-odżywczy smak. Jedliśmy też inne owoce. Później ruszyliśmy ekspedycją w składzie: Julek przewodnik, Babcia - turystka i ja - turysta w celu zwiedzenia ogrodu. Poza palmami i wielkimi trawami nie ma jednak nic interesującego.
Wieczorem poszliśmy do okolicznej knajpy o nazwie Alis B. B. Q. Zamówiłem sobie wołowinę i zestaw surówek. Do popicia oczywiście piwko Chang.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz