„Ostatni
dzień z życia Haroana“
Tym razem
Haroan ocknął się w komnacie sypialnej w zamku królowej Channel. Dokładnie w
jej łóżku.
Na całe
szczęście, królowa akurat brała kąpiel. Haroan przeturlał się przez łoże
znalazłszy się pod nim.
- Co to
byłby za wstyd, gdyby... - Haroan nie dokończył myśli, gdyż usłyszał, że woda
z bali się wylewa i w niedługim czasie królowa ukazała się w pełnej nagości. Zamknął ślepia i wstrzymał oddech. W myślach modlił się, żeby królowa go nie nakryła. Usiadła na łożu. Przywołała służbę
klaszcząc w dłonie.
Ubrana i
wyszykowana już miała wychodzić na śniadanie, gdy nagle zobaczyła, że coś rusza
się pod łóżkiem... Zaciekawiona wsadziła rękę i wyjęła drżącego ze strachu
Haroana.
- Co
robisz w mojej komnacie? – zapytała zdziwiona. Lecz nie było to zdziwienie,
które miało w sobie coś złego. Było to raczej ciekawskie zapytanie.
- Nie
wiem! Wczorajszego wieczora, zasnąłem u gospodarza Rospoła (kto czytał pierwszą
część opowieści, wie).
-
Chcesz powiedzieć, że podczas snu teleportujesz się w czasoprzestrzeni? – znów
spytała ze zdziwieniem w głosie.
- Tak,
Wasza Królewska Mość. Co wiem, o wszystkim opowiem. Tylko niech mnie Wasza
Królewska Mość wysłuchać raczy.
-
Dobrze. Zatem zechciej zjeść ze mną śniadanie. – zachęciła go królowa.
Podczas
wystawnego posiłku Haroan streścił jej swój wczorajszy dzień; jak obudził się
na polu owsa, o swoim głodzie, o wahaniu pomiędzy żołądkiem, a zdrowym
rozsądkiem, o pójściu za radą żołądka i o śnie... o pięknym śnie!
I o tym
jak ocknął go gospodarz tego nieszczęsnego pola. O ciężkiej robocie – jak wół –
i o tym jak pan go pochwalił – tutaj zrobił znaczącą pauzę – i zaoferował mu
nocleg z wyżywieniem.
-
Fascynujące! – z zaciekawieniem w głosie rzekła Królowa Channel.
- Lecz
ja chciałbym obudzić się choć raz tam, gdzie zasnąłem! – poskarżył się.
Prawie
się rozpłakał.
Królowa
przytuliła Haroana, co jeszcze bardziej spotęgowało płacz. Wkrótce łkali oboje.
Łez było coraz więcej, i więcej, i więcej. Z ich płaczu zrobiło się morze
łez w którym się utopili.
I tak
zakończyła się historia.
Czy
była szczęśliwa? Na pewno życie Haroana było inne niż wszystkich przeciętnych
śmiertelników.
Koniec.