piątek, 29 kwietnia 2016

Poland 2016


29.04.2016

Witam Was moje Kochane! / moi Kochani! 

Co u Was?

U mnie wszystko ok :) Ostatni dzień pracy rozpocząłem od ćwiczeń rehabilitacyjnych w "Panaceum". Ćwiczyło mi się całkiem spoko. 
Po ćwiczeniach zjadłem obiad z Babcią, a później poszliśmy na spacer. Prawie wszystko już kwitnie, ale nie było zbyt ciepło... 
Szybko wróciliśmy do domu, a ja napiłem się kawki.


Zapraszam do oglądania zdjęć i na FB:



Kościół p. w. Św. Jana Kantego
  pola mleczy (mniszki lekarski) 
 kwiatostany ozdobnego krzewu

  kwitnący bez
 Flaga Polski 
 startujący samolot (mieszkam niedaleko Lotniska w Balicach)

Cleo - Zabiorę nas



czwartek, 28 kwietnia 2016

Poland 2016


28.04.2016

Witam Was moje Kochane! / moi Kochani! 

U mnie wszystko ok. Byłem dzisiaj na Warsztatach Terapii Zajęciowej w Fundacji Artes. Stworzyłem okładkę do opowieść p. t. "O psie, który jeździł pikapem"
Dodałem też dymek z tekstem: - fiu, fiu! ,
życzenia na weekend i tajemniczą plamę...
Jadąc do domu, zrobiłem budowę i tulipany. 
Na polu wieje wiatr i jest zimno. Pogoda nie zachęca do spacerów. Jeździłem tylko na stacjonarnym rowerze i trochę ćwiczyłem.

Okładka do opowiadania 
 Lukas z lalkami 
 I wish all: 
 tajemnicza plama...
 budowa
 tulipany

A co u Was? :o


Zapraszam też na FB:

Faydee - Sun Don't Shine (Official Music Video)



„O pisie, który jeździł pikapem”



Był rok 2014. Pan Mongkon właśnie wyjeżdżał pikapem do pracy do kopalni

rudy cyny, kiedy niespostrzeżenie na pakę wtarabanił się jego pies Ma. Gdy

ruszał, Ma wywiesił jęzor i bacznie obserwował drogę. Przejechał tak przez 200

km, kiedy nagle, samochód zatrzymał się. Ma usiadł zdumiony na swych tylnych

łapach. Toczyła się właśnie lokomotywa. Była to lokomotywa wieloczłonowa

(miała 5 wagonów). Wypuszczała spaliny.

Gdy Mongkon dojechał do pracy, wysiadł z samochodu i odkrył „pasażera na

gapę”. – Ma, Ty tutaj? – spytał zdumiony. A pies go polizał w odpowiedzi.





- No dobrze, już dobrze! – roześmiał się - Zostań tutaj, albo pokręć się po

okolicy. Ja muszę pracować. – dopowiedział.

Pies poszedł na spacer, a Mongkon ruszył do pracy. Już na początku było ciężko.

Trzeba było kopać łopatą w ziemi, rozwalać niektóre ściany kopalni. Do tego

używali dynamitów TNT. Wielka siła uderzenia zwaliła górników na podłogę, a

na dodatek zawaliły się elewatory. Mongkon i inni pracownicy kopalni leżeli nie

przytomni lub nie żywi na ziemi…

Ma zjawił się niedługo później. Wyczuł, co się święci i zaraz wybiegł na

powietrze, po pomoc. Przeraźliwie zaczął szczekać, przebiegając od miasteczka,

do miasteczka. Wszyscy mieszkańcy byli mocno zaszokowani, ale nie wiedzieli,

dlaczego ten pies tak szczeka. Pobiegli za Ma i odnaleźli zawaloną kopalnię.

Wkrótce ratownicy odkopali ludzi i zaczęli reanimację. Mongkon był w strasznym

stanie. Przewieźli go helikopterem do szpitala i zoperowali.

Po kilkunastu godzinach, Mongkon otworzył oczy i wkrótce zaczął mówić – Co, się

stało? – Zapytał - Gdzie ja jestem? Gdzie jest Ma?

Gdy jednak usłyszał radosny szczek swojego pupila - ratownika, od razu się

roześmiał, wstał z łóżka i go przytulił.

Mongkon już zawsze i wszędzie zabierał Ma ze sobą i byli nie rozłączni.

Koniec.

środa, 27 kwietnia 2016

Poland 2016


27.04.2016

Witam Was moje Kochane! / moi Kochani!

Co u Was?

Dzisiaj była zdechła pogoda: było zimno i deszczowo. 
Popołudniu jednak pojechałem do Centrum Sztuki Japońskiej Manggha Kraków
Spotkałem całe towarzystwo  Artes owe. Najpierw zjedliśmy ciastka i piliśmy kawę w Mangghowej caffe. 
Później już nic nas nie zatrzymało w zwiedzaniu. Trwała wystawa "Lalki" . Różne śliczne i oryginalne lalki siedziały lub stały w gablotkach (za szkłem). Głównie były to miniatury wojowników, gejszy i innej arystokracji. 
Później na szybko wypiłem małe piwko %%%  i pojechaliśmy do fundacji. Tam też w oczekiwaniu na transport oglądaliśmy 2 odcinki "Drogi do raju", a także skecze kabaretów.

Widok z CM Manggha 
 chłopcy na tle Wawelu

 Robert w centrum
 piękna barmanka
 ciacha

kawka biała i ciacho
 selfie
 lalki
 do poczytania 

 Lalki i Lukas
 spojrzenie 
 na zdrowie! 
 Chłopcy w Fundacji Artes