wtorek, 31 maja 2016

Poland 2016


31.05.2016

Witam Was moje Kochane! / moi Kochani!

Co u Was?

U mnie wszystko ok. Z dniem dzisiejszym rozpoczęły się Małopolskie Dni Osób Niepełnosprawnych Kocham Kraków z wzajemnością. Były kiermasze, scena, parasole i namioty. Na scenie były pokazy teatralne, zaś pod namiotami sprzedawane były wyroby Warsztatów Terapii Zajęciowej i możliwość zagrania w rozmaite gry planszowe. Następnie poszliśmy do kawiarni w C. H. Sukiennice na lody.
Pod koniec wróciliśmy na scenę. Busy przyjechały na Rynek Główny.

Był to bardzo miły dzień! 

serduszko Artesowe 
 kiermasz Artesowy
 aniołki 
kiermasz innych WTZ - ów 
 scena
 Ratusz 
 kiermasz Polskiego Czerwonego Krzyża
 i znów scena 
a na scenie występy! 
 spece od nagłośnienia
 telebim 
 w namiocie z grami planszowymi...
 pan Piotr 
 objaśnienie 
 na pierwszym planie Paweł 
 Klaudusia i Andżusia 
 Paulinka
 Ratusz
 Sukiennice 
 w kawiarni 
 <3 
 powrót pod scenę

Zapraszam też na FB:

Kantik - Coming To Sialkot (Original Mix) Keishe Vocal Vers. CLUB MIX



https://www.youtube.com/watch?v=oOKEMfM13_4


poniedziałek, 30 maja 2016

Poland 2016


30.05.2016

Witam Was moje Kochane! / moi Kochani!

Dzisiaj byłem z Babcią na spacerze. Była piękna wiosenna pogoda. Nie padało  - wbrew zapowiedź meteorologów - choć się zbierało. Było bardzo ciepło. Byłem też u fryzjerki.
Później pojechałem na rehabilitację. 
Pan dr Szymon Pasiut rozciągał mi łydki i inne partię mięśni. 

Zapraszam do oglądania, komentowania i na mój FB:

akacja
 krzak ozdobny
 chodnik
 (ja)jaśmin
 rododendron
 piwo nie? :D 
new fryz

Kantik - Coming To Morocco (Original) CLUB MUSIC MIX / 2016 / OUT NOW




Nie zły bit! :)

niedziela, 29 maja 2016

natchnienie:


Nie bój się, iść za głosem serca

Od pewnego czasu wpadła mi w oko moja sąsiadka Alice. Była cudowna pod względem urody, wygadana, inteligentna, mądra, zaradna, wygadana… miała mnóstwo zalet. Był tylko jeden problem… Nie wiedziałem jak ją poderwać. A może miała już kogoś? Zacząłem więc, ją podglądać. Nie! Nie! To zbyt łagodne określenie - zacząłem ją szpiegować! Na przykład:
Gdy wychodziła z bloku ja już siedziałem na ławce w tweendowym kapeluszu, płaszczu, ciemnych okularach i z za gazety ją obserwowałem. Albo podsłuchiwałem jak rozmawia przez telefon w mieszkaniu. Był to majsersztyk: przykładałem lejek do drzwi i nadsłuchiwałem. Ale nic nie zauważyłem niepokojącego, więc przystąpiłem do ataku.
Któregoś dnia napisałem na kartce: Alice, wiem, że się nie znamy. Ale co byś powiedziała na rozmowę przy kawie?,  podpisałem: sąsiad spod 8 i wsadziłem w szparę między drzwiową. Zadzwoniłem do drzwi dzwonkiem, po czym zwiałem do swojego mieszkania. Podglądając sytuację na klatce schodowej, modliłem się, żeby się zgodziła. 
Otworzyła list i zagłębiła się w tekście. Na jej twarzy zauważyłem różne stany: zaskoczenie, zainteresowanie ciekawość, radość. 
Zapukała do mych drzwi. Czym prędzej jej otworzyłem. 
- Cześć! Chętnie się z Tobą zaprzyjaźnię - powiedziała łagodnie.
Skamieniałem. Taka przebojowa laska proponuje mi przyjaźń. Ja to mam szczęście! - powiedziałem sobie w duchu.
- Przyjmuję Twoją propozycję wspólnej kawy i rozmowy. - dodała.
Zaprosiłem, więc ją na swoje, zrobiłem dwie kawy i zaczęliśmy gadać. Okazało się, że jest wolna! Co więcej, mamy wiele wspólnych zainteresowań jak choćby ona lubi pozować do zdjęć, a ja je robić. 
Umówiliśmy się na sesję fotograficzną w ogrodzie botanicznym.
Alice była boska! W krótkim czasie poprosiłem ją o chodzenie. Po kilku dniach odpowiedziała twierdzeniem. 
I tak zakochałem się w sąsiadce. Kupowałem jej róże, słodziłem słowami i miłość rozkwitła.
Koniec (i początek).

Poland 2016


Majówka 2016

Witam Was moje Kochane! / moi Kochani!

Co u Was?

U mnie wszystko ok. Na długi majowy weekend wybrałem się z moim Katolickim Stowarzyszeniem Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół "Klika" do miejscowości Sidzina Wielka Polana (pod Babią Górą). 
 Dotarłem tam we środę wieczorem. We czwartek (Boże Ciało) był czas wolny, wspólna modlitwa. Pełnosprawni pojechali na mszę świętą do kościoła w Sidzinie Dolnej. 
Po ich powrocie był posiłek z kociołka.
Wieczorem siedzieliśmy przy ognisku, grały 3 gitary + skrzypce. Śpiewaliśmy piosenki ogniskowe (teksty i nuty ze śpiewników). 


Następnego dnia dwie przyjaciółki niestety musiały nas opuścić... Wyszły na szosę i złapały stopa.
 Ujrzałem salamandrę i cyknąłem jej fotki. 
Zjedliśmy żur z wielkiego gara i zaczął padać deszcz...
Po ustaniu opadów był zorganizowany wypad do Babiogórskiego Parku Narodowego. Nie brałem w prawdzie udziału w przejściu trasy, ale za to spacerowałem i robiłem zdjęcia. 

Wieczorem zakosztowaliśmy winka i ciast.

Zapraszam też na FB:

Piotrek i Justa
 Kasia
panowie pod koniec kolacji
przyjemność kosztuje, chatę trzeba naprawiać
regulamin
 wiosna na krzewach, tu późna, bo dość wysoko
 Justa z synem wyrusza na szlak
kociołeczek
 danie z kociołka (nie pamiętam nazwy, ale było pyszne!
 zadymiony Tomek
 Justa i Anka
 na pieńku
 ognisko
 gitara i można siedzieć do rana!
 autostopowiczki
 żuczek
 deszcz
 salamandra
 
 relax
gry planszowe czas zacząć!
 Tomek i Aneta

 Co dwie głowy, to nie jedna!
 wujek Staszek


 żur w wielkim garze




 Bodzio i Justynka
przy stole
 las
 przy drodze







 to jo!