Phuket, 21.11.2016
Witam Was moje Kochane 😘 / moi Kochani!😉
W dniu dzisiejszym pojechałem z Tatą 💗💏 do biura. Wzmocniwszy się kawą ruszyłem na spacer do portu (o kijkach). Zatrzymałem się po drodze na szejka pomarańczowego (Tajka 💏 z Tajem wyciskali sok ze świeżej, soczystej, słodkiej pomarańczy. Kolejno wlali mi 😀 (sok!) do plastikowego kubka wypełnionego kostkami lodu. Był przepyszny! 😛
Wzmocniony poszedłem na krótsze molo, żeby pochodzić. Słońce dawało "po garach", ale były też niegroźne cumulusy. Przeszedłem tak raz. Zmęczyłem się bardzo, ale też endorfiny mi podskoczyły! 😅
Wróciłem do biura, odpocząłem i poszliśmy z Anką 💏, Markiem 😉 do Fon Fon Sea Food. Zamówiliśmy sobie ryż z krewetkami i do tego wodę sodową. Dla mnie było prawie wogóle nie pikantne 😒... Więc, podlałem sobie sos chili i wreszcie nabrało smaku! 😋 Było genialne!
Wróciliśmy do biura i za niedługo trzeba było się zbierać do domu.
kawusia 💕
Lukas szejokowy😝
wrota
parking w porcie
💖
orange shake
kot pod stołem 😏
kotki dwa
w porcie
Big Buddha
ryż z krewetkami
papaja
Zapraszam też na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz