Phuket, 4.01.2017
Witam Was moje Kochane! / moi Kochani!
W dniu dzisiejszym Pani U. zrobiła pyszny lunch. Zupa choć może nie wygląda, była pyszna! Ryba i mięso też.
Popołudniu wyszedłem na spacer. Najpierw z Adasiem i Panią Ułan poszliśmy na "hopa, hopa" A. był w siódmym niebie jeżdżąc przez gruzowiska.
Po pewnym czasie zostawiłem Adasia z Panią Ułan, i poszedłem się przejść. Chodziłem ulicą Muay Thai. Doszedłem do Fitness Platinum. Znowu zapomniałem, że trzeba zapłacić 500 THB za godzinę treningu ... i zacząłem ćwiczyć. Po 10x uprzejmie mi przypomniano, że trening jest płatny.
Grzecznie przeprosiłem, zrobiłem zdjęcia i zamówiłem pineapple shake.
Wróciwszy do domu, Pani U. powiedziała mi, że Julek mnie szuka.
Ściemniało się i Julo się o mnie martwił, gdzie jestem... Czy się nie zgubiłem.
Mój kochany brat! 💗
A co u Was?
tajski ryż
nie znam nazwy, ale pyszne!
nie znam nazwy, ale pyszne!
nie znam nazwy, ale pyszna!
Big Buddha i widoki
Adaś 💖💑 jeździ na "hopa"
i na jednym kole!
i przez gruzowisko! 😆
w studio
znowu zapomniałem, że trzeba zapłacić 500 THB za godzinę treningu...
Za to zdjęcia, jak najbardziej za darmo! 😁
w restauracji dla siłaczy
mój szejk ananasowy 💛
sklep z odzieżą sportową
Zapraszam też na FB:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz