Phuket, 3.05.2017
Witam Was moje Kochane! 😘 / moi Kochani! 😉
U mnie wszystko ok. Dzisiaj raczej nie wiele zrobiłem pożytku. Ale ćwiczyłem na siedząco, w staniu i z taśmami (rozpołowionymi, ale da się ćwiczyć) i chodziłem. Poza tym jadłem (ale z umiarem), czytałem książkę p. t. "Krąg" i odpoczywałem.
Po południowej kawce, poszedłem pieszo do Phuket Top Team . Przeszedłem 160 metrów. Już byłem lekko spocony, gdyż temperatura odczuwalna była ponad 40 °C! Ćwiczyłem z odważnikiem, z ciężarkami, na ławeczce brzuszki. Na koniec przyszło mi się zmierzyć z trenerem Tajem. Walczyło mi się jak zwykle świetnie i jestem bardzo zadowolony. Trochę byłem zmęczony, jednakże doszedłem do domu.
Widziałem zachód słońca. Wydał mi się romantyczny.
Lukas w rękawicach 💪
i 👊 cios lewą ręką!
i 👊 cios ręką prawą!
zachód słońca
Zapraszam do komentowania i na FB:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz