poniedziałek, 8 maja 2017

Thailand 2017


Phuket, 8.05.2017

Witam Was moje Kochane! 😘  / moi Kochani! 😉

Co u Was? 😵

Dzisiaj w naszym domu odbyła się lekcja, a raczej kurs gotowania po tajsku. Jak zwykle szkoleni przygotowali dużo tajskich dań. Z czego sporą część zabrali ze sobą. Nam też coś zostawili 😌  Nawet całkiem dużo. Najadłem się do syta. A były m. in. krewetki (chyba na dwa, albo więcej sposobów), Tom - Yum, Tom - Kha itp. Bardzo mi smakowało. 
Do deserowej kawki miałem ananasa! 😋 
Żeby nie odłożyło mi się w boczki 😉  poszedłem do Phuket Top Team. Ćwiczyłem na prawie wszystkich urządzeniach - przy czym "prawie, robi wielką różnicę" - tekst z reklamy piwa Żywiec - i miałem 15 minut, może trochę więcej na ciosy z trenerem. Znowu fajnie się ćwiczyło! 💪😁
Wracając zastał mnie zmrok. Znowu dotarłem do owocowego. Kupiłem ananasa na jutro i gadałem ze sprzedawczyniami. 

Zapraszam do oglądania zdjęć, komentowania i na FB:
Liczę na Wasze komentarze. 

krewetki 😋 
 Tom - Yum 😋 
Tom - Kha 😋  
 a na deser... Ananas! 😋  
 "Czarna noga" na tropie! 😄 
 piękny obraz w pobliskim lokalu 
Muzungu spod latarni 😝 
 Ale nie sam! 😍

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz