Phuket, 29.03.2017
Witam Was moje Kochane! 😘 / moi Kochani! 😏
W dzisiejszym dniu Rodzinka 💖💖💖💖 się pakowała. Jutro bladym świtem wyjeżdżają na około tydzień. Na gospodarstwie zostaje ja, jako głowno dowodzący i Tajka (opiekunka Adasia, Juleczka i moja poniekąd też.
przez większą część dnia padało. Było mokro i trochę zimno ... 32 stopnie Celsjusza, a odczuwalna 28.
Wieczorem pojechaliśmy (samochodem) do restauracji 'u Niemca' Tak naprawdę nazywa się "Fatty's". Po złożeniu zamówienia, trzeba było zaczekać, aż się dania usmażą. Juleczek 💗 i Adaś 💗 jeździli po największych kałużach. Wzięli rowery z domu.
A ja, ponieważ miałem i aparat i smartphone' a robiłem zdjęcia wszystkiego, co zdawało mi się interesujące. Można powiedzieć, że pilnowałem braciszków.
Po dłuższej chwili na talerzu przyfruną "motyl" 😂 Tak naprawdę to był kotlet schabowy, lecz wyglądał motylkowato. Było pyszne!
Zapraszam też na FB:
selfie z Domem Duchów
przed restauracją
kolejny Dom Duchów
Adaś 💗 jedzie na rowerku, a Julek 💗 go goni
Dom Duchów
przed restauracją
salon w pobliżu
foty art, czy psedo-art? 😦
kotlet "motyl"
P. S. Komentujcie wpis tutaj lub w sposób prywatny. Za wszystkie Wasze komentarze (również negatywne) bardzo dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz