środa, 26 kwietnia 2017

Moje najnowsze natchnienie:


„Ostatni dzień z życia Haroana“


Tym razem Haroan ocknął się w komnacie sypialnej w zamku królowej Channel. Dokładnie w jej łóżku.
Na całe szczęście, królowa akurat brała kąpiel. Haroan przeturlał się przez łoże znalazłszy się pod nim.
- Co to byłby za wstyd, gdyby... - Haroan nie dokończył myśli, gdyż usłyszał, że woda z bali się wylewa i w niedługim czasie królowa ukazała się w pełnej nagości. Zamknął ślepia i wstrzymał oddech. W myślach modlił się, żeby królowa go nie nakryła. Usiadła na łożu. Przywołała służbę klaszcząc w dłonie.
Ubrana i wyszykowana już miała wychodzić na śniadanie, gdy nagle zobaczyła, że coś rusza się pod łóżkiem... Zaciekawiona wsadziła rękę i wyjęła drżącego ze strachu Haroana.
- Co robisz w mojej komnacie? – zapytała zdziwiona. Lecz nie było to zdziwienie, które miało w sobie coś złego. Było to raczej ciekawskie zapytanie.
- Nie wiem! Wczorajszego wieczora, zasnąłem u gospodarza Rospoła (kto czytał pierwszą część opowieści, wie).
- Chcesz powiedzieć, że podczas snu teleportujesz się w czasoprzestrzeni? – znów spytała ze zdziwieniem w głosie.
- Tak, Wasza Królewska Mość. Co wiem, o wszystkim opowiem. Tylko niech mnie Wasza Królewska Mość wysłuchać raczy.
- Dobrze. Zatem zechciej zjeść ze mną śniadanie. – zachęciła go królowa.
Podczas wystawnego posiłku Haroan streścił jej swój wczorajszy dzień; jak obudził się na polu owsa, o swoim głodzie, o wahaniu pomiędzy żołądkiem, a zdrowym rozsądkiem, o pójściu za radą żołądka i o śnie... o pięknym śnie!
I o tym jak ocknął go gospodarz tego nieszczęsnego pola. O ciężkiej robocie – jak wół – i o tym jak pan go pochwalił – tutaj zrobił znaczącą pauzę – i zaoferował mu nocleg z wyżywieniem.
- Fascynujące! – z zaciekawieniem w głosie rzekła Królowa Channel.
- Lecz ja chciałbym obudzić się choć raz tam, gdzie zasnąłem! – poskarżył się.
Prawie się rozpłakał.
Królowa przytuliła Haroana, co jeszcze bardziej spotęgowało płacz. Wkrótce łkali oboje. Łez było coraz więcej, i więcej, i więcej. Z ich płaczu zrobiło się morze łez w którym się utopili.
I tak zakończyła się historia.
Czy była szczęśliwa? Na pewno życie Haroana było inne niż wszystkich przeciętnych śmiertelników.

Koniec.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz