Phuket, 17.04.2017
Witam Was moje Kochane! 😘 / moi Kochani! 😏
Ja nikogo nie oblałem, ani nikt mnie nie oblał... Chyba, że prysznic! Za to przyczyniłem się do opróżnienia lodówki z świątecznych wyrobów. Oglądałem transmisję Mszy Świętej on - line z Piwnicznej Zdroju.
Popołudniowej kawce pojechałem na spacer. Jako, że Top Team (i większość obiektów w mojej okolicy było czynne, udałem się najpierw do PTT. Trzeba było spalić trochę kalorii po świątecznym obżarstwie. Najpierw jak zwykle rozciągałem sobie mięśnie w pozycji leżącej na macie. Potem poszedłem na ławeczkę, żeby ćwiczyć brzuszki. Jednak dziś robiłem na chillowcie, jedynie 74 👎. Za to mam filmiki, jak ćwiczę:
Cóż, usprawiedliwiam się drugim dniem świąt 😉
- Trener odpowiada: - Jasne, oczywiście!
Później ćwiczyłem z ciężarkami, zaś na koniec zostawiłem sobie walkę z trenerem. Trener, choć młodszy i mniejszy ode mnie, zna się na swoim fachu i potrafi mnie zmęczyć.
Nie było inaczej i dziś.
Po ćwiczeniach w PTT pojechałem na spacer. Udokumentowałem budowę chyba nowego marketu czy też domku, motorów i Tajek 😘😘😘 masażystek. Zaczepiły mnie Tajki z owocowego 😘😘 i wepchnęły mi dwa banany w prezencie! 😋 Na koniec dotarłem do Tony Restaurant gdzie wypiłem szejka ananasowego.
Zapraszam do oglądania moich zdjęć i filmików, komentowania oraz na FB:
budowa chyba nowego supermarketu
motory
Tajek 😘😘😘 masażystki przed salonem
pineapple shake 💛
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz